Sobota, 26.04.2025 r. – w oktawie Wielkanocy
Pierwsze czytanie: Dz 4,13-21
Psalm responsoryjny: Ps 118,1bc i 14-15b.16-18.19-21
Ewangelia: Mk 16,9-15
Pierwsze czytanie: Dz 4,13-21
Czytanie z Dziejów Apostolskich. Przełożeni i starsi, i uczeni, widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w nich też towarzyszy Jezusa. A widząc nadto, że stoi z nimi uzdrowiony człowiek, nie znajdowali odpowiedzi. Kazali więc im wyjść z sali Rady i naradzali się. Mówili jeden do drugiego: „Co mamy zrobić z tymi ludźmi? Bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię”. Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: „Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i co słyszeliśmy”. Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało.
Komentarz
Perykopa zaczerpnięta z Dziejów Apostolskich mówi o Piotrze i Janie stającym przed Sanhedrynem – Wysoką Radą żydowską. Apostołowie otrzymali w tej właśnie chwili od Boga wielki dar odwagi. Heroicznej odwagi człowiek sam nie wypracuje. Ma ona zawsze swój początek w Bogu. Elita intelektualna i duchowa wyznawców religii biblijnego Izraela, która nie rozpoznała czasu Nowego Testamentu dziwiła się odwadze, będącej udziałem „ludzi nieuczonych i prostych”. Okazali się oni ludźmi zawstydzającymi uczonych w Piśmie przymiotami swojego ducha. Ci deklaratywni nauczyciele byli zagubieni. Sposób postępowania z Jezusem wskazywał na ich tchórzostwo i koniunkturalizm. Uczoność zatem nie zawsze tożsama jest z mądrością. Bywa, iż jest ona „zasłoną” ignorancji i niewiedzy.
Cechy apostołów, zauważone przez Sanhedryn, były darem Jezusa. Mimo zasklepienia w pysze i samouwielbieniu Wysoka Rada rozpoznała „w nich towarzyszy Jezusa”. Obecność uzdrowionego chromego przed Sanhedrynem wraz z Piotrem i Janem, była dowodem dokonanego cudu. Członkowie tego gremium obawiali się rozpowszechnienia wśród mieszkańców Jerozolimy świadectwa o cudzie. Podjęli decyzję „administracyjną”, zgodnie z którą apostołowie nie mieli prawa przemawiania w Imię Jezusa. Absurdalny zakaz przewijał się przez wieki, aż po dzień dzisiejszy. Chcąc rozpoznać systemy filozoficzne i światopoglądowe przeciwne człowiekowi, wystarczy poznać ich stosunek do Jezusa Chrystusa.
Upór Wysokiej Rady był nieustępliwy. Nieustępliwe było też głębokie przekonanie apostołów w wierze. Wyrazili oni pogląd, iż należy słuchać i być posłusznym Bogu. Podobnie jak apostołowie, tak chrześcijanie doby współczesnej nie mogą nie mówić tego, czego doświadczyli w wierze. Tu jest źródło uniwersalizmu i dynamizmu działalności misyjnej Kościoła.
Psalm responsoryjny: Ps 118,1bc i 14-15b.16-18.19-21
REFREN: Dziękuję, Panie, że mnie wysłuchałeś
Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Pan moją mocą i pieśnią,
On stał się moim Zbawcą.
Głosy radości z ocalenia
w namiotach sprawiedliwych:
„Prawica Pana wzniesiona wysoko,
prawica Pańska moc okazała”.
Ciężko mnie Pan ukarał,
ale na śmierć nie wydał.
Dziękuję Tobie, żeś mnie wysłuchał
i stałeś się moim Zbawcą.
Komentarz
Święty hymn dziękczynny, którym jest Psalm 118, „łączy” pierwsze czytanie z drugim. Nie można zatrzymać się w dziękowaniu Bogu tylko za Jego dobre czyny, łaskawość, miłosierdzie. Bogu dziękować trzeba za to, że JEST. Wdzięczność ta jest odpowiedzią na niezmierzone w czasie i przestrzeni miłosierdzie Boga.
Człowiek ma moc i męstwo dzięki łasce Boga. Bez Bożej pomocy pozostanie bezsilnym, bezradnym. Słowa, iż „Pan stał się mym Zbawicielem”, są wyrazem pewności Bożej życzliwości i opieki nad człowiekiem, aż po kres jego życia. Człowiek przez cale życie, także w czasie cierpienia, dziękować ma Bogu za to, że stał się i jest jego Zbawcą.
Ewangelia: Mk 16,9-15
Słowa Ewangelii według św. Marka. Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Oni jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć. Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli na wieś. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. I rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”.
Komentarz
Również ostatnie perykopy Ewangelii św. Marka poświęcone zostały Jezusowi Zmartwychwstałemu. Śródtytuł odredakcyjny zamieszczony przy tekście tejże Ewangelii mówi o „Jezusie [który] ukazuje się swoim”. Wśród świadków rezurekcji pojawia się „równa apostołom” święta Maria Magdalena. Marek przypomina sytuację konwertytki sprzed nawrócenia, kiedy musiała zmagać się z siedmioma, czyli wieloma, złymi duchami. Spętana grzechem i jego konsekwencjami wyzwolona została ze zła przez Jezusa Chrystusa. Była pierwszym świadkiem orędzia wielkanocnego. Być może uprzedzenie apostołów do jej świadectwa o Zmartwychwstałym Panu wiązało się z ich wiedzą o jej życiu. Jak trudno jest człowiekowi wyzwolić się ze zlej pamięci o życiu bliźnich. Podobnie nieskorzy byli apostołowie do uwierzenia w przekaz dwóch uczniów idących do Emaus. Ich upór w niewierze miał inną motywację. Uczniowie idący do Emaus nie byli przecież publicznymi grzesznikami i gorszycielami.
Jezus Chrystus ukazał się w końcu jedenastu apostołom, którym wyrzucał brak wiary w świadectwo tych, którzy spotkali się ze zmartwychwstałym Panem. Pytanie o wiarę w Pana Jezusa, który „śmiercią śmierć pokonał”, stawiane jest przez wieki wierzącym w Chrystusa. Jedynie ten, który ugruntował i ugruntowuje się w wierze, może być wiarygodnym głosicielem Ewangelii.
Nakaz misyjny dany apostołom, określany też jako „mandat misyjny”, bądź „ostatni rozkaz” ma mocną podbudowę, silne oparcie w wierze tych, którzy go przyjmują. „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” ma wielu adresatów. Tradycyjnie odnoszony był do ludów i narodów (ad gentes) nie znających zbawczego Imienia Jezusa, a zatem do pogan, niechrześcijan. Jest to wszelkie „stworzenie”, a zatem świat ludzi, rzeczywistość kultur, określone kręgi kulturowe, grupy społeczne. Ewangelia ma być darowana wszelkim areopagom, gdzie toczy się wielki spór o „sprawę człowieka”. Ewangelia nie jest kierowana do jakiejś wirtualnej, anonimowej postaci, lecz do konkretnego człowieka.
Autor komentarza – prof. dr hab. Eugeniusz Sakowicz
Publikacja za zgodą Bractwa Słowa Bożego.