Oddaję Ci siebie i to dzieciątko

Witam moi kochani pragnę się podzielić swoim świadectwem, na razie pisemnie, dlatego że nie wiem, czy będę w stanie zrobić to na Wieczorze Uwielbienia. Zaraz wyjaśnię dlaczego.

W ubiegłym roku na wieczorze uwielbienia, gdy Witek prowadził modlitwę padły słowa prorocze dotyczące dziecka. Od trzech lat staraliśmy się z mężem i bez żadnego zastanowienia, gdy usłyszałam słowa przyjęłam i podziękowałam, za parę dni zrobiłam test i okazało się, że jestem w ciąży. Chwała Panu!!! Wielka radość. Z każdym się dzieliłam tym piękny cudem, które Pan uczynił. Razem z tą łaską, otrzymałam też łaskę zaufania Panu we wszystko co dotyczy mojego życia, dostałam łaskę pokoju, radości, wierzyłam głęboko, że Pan jest ze mną.

W 12 tygodniu okazało się, że pęcherzyk jest pusty nie ma zarodka! Tak jak mówiłam Zaufałam Panu i cokolwiek się stanie wierzyłam, że On będzie ze mną. Wróciłam do domu zrobiłam co w mojej mocy, poprosiłam o modlitwę wstawienniczą i oddałam to Jezusowi. Powiedziałam „Panie oddaję Ci Siebie i to dzieciątko, cokolwiek zadecydujesz niech tak się stanie”, nie zaprzeczam że liczyłam na cud! Ale to nie był ten moment. Za kilka dni trafiłam do szpitala z krwawieniem, poroniłam. Męczyłam się całą dobę, ponieważ miałam wybór, albo poddać się zabiegowi, albo samoistnie urodzić. W tę noc tak bardzo cierpiałam, ofiarowałam swój ból i cierpienie Panu w intencji grzeszników. Czytaj dalej